Uważność jest dla myśli jak ogień. Przypomina to sytuację, gdy zapalasz w domu lampę i nie może pojawić się ciemność. Gdy gasisz światło, ciemność wchodzi ze wszystkich stron. Nie czeka ani chwili, od razu jest wszędzie. Kiedy w domu pali się światło, ciemność nie może do niego wejść. Myśli są jak ciemność: wchodzą tylko wtedy, gdy wewnątrz nie ma światła. Uważność jest ogniem. Gdy stajesz się bardziej uważny, wchodzi coraz mniej myśli.


Kiedy stajesz się naprawdę zintegrowany w swojej uważności, myśli nie wchodzą w ciebie. Stałeś się twierdzą nie do zdobycia, nic nie może w ciebie wniknąć. Nie jesteś zamknięty. Parniętaj o tym - jesteś całkowicie otwarty. To sama energia uważności staje się twoją twierdzą. Gdy żadna myśl nie może w ciebie wejść, myśli przychodzą i omijają cię. Zobaczysz, jak przychodzą i zawracają, zanim się do ciebie zbliżą. Wtedy możesz być wszędzie, nawet w piekle - nic nie ma na ciebie wpływu. To właśnie oznacza oświecenie..
.

Wszystkie myśli razem, miliony myśli, dają iluzję istnienia umysłu. Przypomina to tłum, miliony ludzi stojących razem - ale czy jest coś takiego, jak tłum? Czy może być tłum inny niż złożony z pojedynczych osób stojących razem? Stoją one razem i to daje poczucie istnienia tłumu - ale istnieją tylko pojedyncze osoby

 

Zamknij oczy i patrz do wewnątrz, nie wypatruj niczego konkretnego, miej to samo nieobecne spojrzenie. Myśli unoszą się swobodnie, ale ty nie patrzysz na nie ani ich nie szukasz, tylko patrzysz. Jeśli przychodzą, dobrze, jeśli nie przychodzą, też dobrze. Wtedy zdołasz zobaczyć przerwy: jedna myśl odchodzi, inna przychodzi - i przerwa.
A potem stopniowo zaczniesz widzieć, że myśl staje się przezroczysta, nawet kiedy odchodzi, ty stale widzisz przerwę, stale widzisz niebo ukryte za chmurą.


Im bardziej oswajasz się z tym widzeniem, myśli zaczynają odpadać, przychodzi ich coraz mniej i mniej. Przerwy stają się szersze.
Przez wiele minut nie pojawia się żadna myśl, wszystko wewnątrz jest tak ciche i spokojne - po raz pierwszy jesteś razem. Wszystko odczuwasz absolutnie pełne błogości, nie ma żadnych zakłóceń. Kiedyś to spojrzenie stanie się dla ciebie naturalne, bo jest to jeden z najbardziej naturalnych procesów, wystarczy, że przestaniesz koncentrować uwagę, wyeliminujesz to uwarunkowanie. Niszczysz rozróżnienia. Wtedy nic nie jest dobre ani złe; nic nie jest piękne ani brzydkie - i docierasz do stanu bycia buddą.


Jedno drzewo łączy się z innym, ziemia łączy się z drzewami, drzewa łączą się z niebem, niebo łączy się z tamtym światem ... ty łączysz się ze mną, ja łączę się z tobą ... wszystko łączy się ze wszystkim. Rozróżnienia giną, stapiają się w jedność jak fale z innymi falami.
Ogromna jedność wibruje, jest żywa, bez granic, bez definicji, bez rozróżnień. Mędrzec łączy się z grzesznikiem, a grzesznik z mędrcem; dobro staje się złem, zło staje się dobrem; noc zmienia się w dzień, dzień zmienia się w noc; życie łączy się ze śmiercią, a śmierć łączy się z życiem - wszystko staje się jednością.

.



Tantra, najwyższe zrozumienie - Osho


Fragmenty utworu opublikowano na prawach cytatu, pastiszu oraz do celów edukacyjnych. Wszystkie prawa należą do Wydawnictwa Czarna Owca Sp. z o.o. oraz autora. Opublikowane fragmenty służą jedynie zapoznaniu czytelnika z treścią książki, której fizycznie w internecie nie może przejrzeć - tak jak to ma miejsce w ksiegarniach. Umożliwiamy jedynie dokonanie świadomych zakupów w internecie, pozwalajac zapoznać sie gruntownie z kupowanym produktem, aby uniknąć późniejszych rozczarowań.